Nietuzinkowe Lubuszanki – Anna Borchers

Cień Anny Borchers

Zanim przeprawimy się łódką na południowy brzeg Odry i zagłębimy się w ciekawą historią pałacu w Zaborze, zajmijmy się wątkiem dotyczącym zielonogórskiego szpitala przy dzisiejszej ulicy Wazów, w którym umiera mąż Herminy, naszej kolejnej bohaterki, o której w następnej opowieści, Jan Jerzy Ferdynand August Schoenaich-Carolath, wielki sponsor stowarzyszenia Bethesda, które ten szpital wybudowało. Zmarł w wyniku dawnych ran jakie odniósł podczas I Wojny Światowej, a może na gruźlicę. Ale czy to takie ważne?

Szpital Wojewódzki im. Karola Marcinkiewicza, wielkie ceglanoczerwone gmaszysko przy ulicy Wazów, powinien mieć zupełnie innego patrona. Chyba najbardziej na bycie patronem zielonogórskiego szpitala zasługuje Anna Borchers, która urodziła się na Górnym Śląsku w Chorzowie 1870 roku w wielodzietnej rodzinie górniczej. Rodzice, mimo biedy, dostrzegając jej muzykalność, uczyli ją gry na fortepianie. Jednak Anna już w młodym wieku straciła rodziców a niedługo potem, mając 15 lat, wzrok. Nie przeszkodziło jej jednak to ukończyć szkołę nauczycielską we Wrocławiu. Po szkole w wieku lat 23 podjęła pracę w jako nauczycielka pielęgniarstwa w Adalbert-Diakonissenmutterhaus w Kraschnitz (dzisiaj: Krośnice), gdzie uczyła siostry zakonne prowadzenia zajęć edukacyjnych z dziećmi. Diakonissenmutterhaus była żeńskim protestanckim zgromadzeniem zakonnym zajmującym się opieką nad dziećmi i chorymi. Zgromadzenie to powstało na początku XIX stulecia ale miało wcześniejszą tradycję chrześcijańską. Stąd patron Adalbert, niesłusznie tłumaczony jako Wojciech.

Dom macierzysty w Kraśnicach przechodzi w 1901 roku kryzys, część sióstr diakonisek opuszcza go i przenosi się do Zielonej Góry, gdzie siostry zostają życzliwie przyjęte przez władze miasta i mieszkańców. Tu zakładają Ewangelickie Stowarzyszenie Sióstr Bethesda. Zarząd Miasta ofiaruje na potrzeby diakonisek dom przy ulicy Maulbeerstrasse (Morwowa – dzisiaj Licealna) oraz 2000 marek na zakup wyposażenia. We władzach statutowych stowarzyszenia zasiada burmistrz Zielonej Góry. Przybywają kolejne siostry a w 1903 roku po pobycie w Francji przyjeżdża Anna Borchers.

Stowarzyszenie zyskuje coraz większy szacunek mieszkańców i władz miejskich a w roku 1903 akceptację kościoła ewangelickiego, zaś w 1904 władz cesarskich. Siostry potrzebują większej siedziby i szpitala dla realizacji swoich głównych celów. Na podstawie planów opracowanych już w 1902 roku i zakupieniu przy dzisiejszej ulicy Wazów 22 morgowej parceli przystąpiono do budowy nowego gmachu Domu Macierzystego. 27 kwietnia 1903 roku odbyła się ceremonia wmurowania kamienia węgielnego. Jak napisano we wspomnieniach pastora sprawującego nadzór duchowny nad stowarzyszeniem, leży on pionowo pod krzyżem, w środku wejścia do kaplicy. Czy jest tam nadal? Nie wiadomo.

Zbudowany w neogotyckim stylu za 255 tys. marek, budynek, położony na słonecznym wzgórzu, wśród winnic na obrzeżach miasta, miał w opinii współczesnych bardzo zdrowe i przestrzenne położenie. Dokładnie w środku długiego na 110 metrów budynku, po stronie ogrodu, została wybudowana kaplica, której ozdobę stanowił ołtarz z białego marmuru, ufundowany przez księcia Albrechta Pruskiego. W ołtarzu wisiała drewniana rzeźba Chrystusa Zmartwychwstałego. Nad budynkiem górowała smukła spiczasta wieża, do której w 1924 roku gmina ewangelicka ufundowała dzwony. Tuż obok, niedaleko w ogrodzie, wysunięty najbardziej na zachód z całego kompleksu, stanął dom pastora. Uroczyste otwarcie nastąpiło 1 października 1905 roku. Na krótko, bo od kwietnia 1905 do lutego 1908, czyli swojej śmierci, na czele władz statutowych stowarzyszenia staje książę Georg Schoenaich-Carolath z Zaboru.

Pasją Anny jest niekonwencjonalne, w stosunku do pruskich metod, wychowywanie dzieci. Zafascynowana pracami i ideami niemieckiego pedagoga Froebla organizuje w mieście „Volkskindergarten”, przedszkola powszechne. Ponieważ posługiwały się metodą Froebla, czyli uczenia zabawą, nazywano je potem freblówkami. Ta nazwa używana była jeszcze przez wielkopolskie babcie w latach 50 XX wieku.

W październiku 1905 roku rusza szkoła przedszkolanek. To ostatni w ciągu budynek, w którym dzisiaj znajduje się „Studium Medyczne”. Dla nich Anna Borchers pisze podręczniki a w nich nietypowe jak na tamte czasy „instrukcje”: „Dzieci należy chronić od wszelkiego zła”, „dzieci należy traktować stosownie”, „należy dbać o fizyczny, intelektualny i duchowy rozwój dzieci”, „należy dawać instrukcje stosowne do wieku”. Dzisiaj to oczywistości ale wtedy…?

Miasto się rozwija. Wraz z nim liczba mieszkańców, a co za tym idzie potrzeby zdrowotne. Istniejący w mieście szpital okazuje się zbyt mały a możliwości Domu Macierzystego nie przekraczały 100 łóżek. Budowa nowego szpitala zaczyna się 27 kwietnia 1907 roku. Otwarcie nastąpiło 1 października 1908. Przy szpitalu wybudowano chlewy i kurniki zapewne dbając o samowystarczalność żywieniową. Zbudowano także akumulatorownię niezbędną dla zapewnienia własnej elektrycznej. Część z tych gospodarczych budynków wciąż istnieje spełniając zupełnie inne funkcje.

Jeszcze jednym dziełem Anny Borchers jest Kinderheim, dzieciniec, pełniący funkcję przedszkola, sierocińca i lecznicy. On był realizacją największej pasji Anny. Pasji pedagogicznej, którą zapisała się w historii pedagogiki niemieckiej. Stary budynek Polikliniki przy ul. Wazów 42 był przed wojną siedzibą założonego przez Annę Borchers sierocińca – Kinderheim. Anna Borchers jest jedną z najbardziej wybitnych, w niemieckiej literaturze pedagogicznej, osób posługujących się w praktyce metodą Fröbla ikony niemieckiej pedagogiki. Metodą wyrosłą na gruncie ewangelicznego protestantyzmu. Jej wizja, jakże odmienna od pruskiej wizji wychowywania dzieci w kindersztubie i prawie wojskowym drylu, była, rzec by można, wizją humanistyczną. Dziecko według Anny miało prawo do indywidualnego rozwoju w zgodzie ze swoimi możliwościami i talentami. Borchers pisała, że opieka i wychowanie dzieci szczególnie przedszkolnych jest wspaniałą okazją, aby rozwijać najlepsze cechy kobiet opiekujących się dziećmi. Praca wychowawcza z dziećmi daje wychowawcy radość i młodość mimo, że sam już nie jest młody.

Dla praktycznej realizacji tych celów w 1905 r. Anna Borchers założyła w Zielonej Górze – Volkskindergarten. Nazwa początkowo wywołała zdziwienie, ale „volks”- ludowy, oznaczała, że chodziło o powszechne, otwarte dla każdego dziecka przedszkole, które wkrótce uzyskały miano „freblówek”.

Freblówki były instytucjami wychowawczymi o silnej religijnej idei, a pragnieniem Anny Borchers, była integracja myśli Fröbla z „instrukcjami” zawartymi w Ewangelii, pozostawionymi przez największego przyjaciela dziecka, naszego Jezusa Chrystusa.

Anna Borchers oś aktywności Diakonisek Bethesda w Zielonej Górze zmarła nagle na udar mózgu w 1918 roku. W nekrologu jaki pojawił się w lokalnej prasie napisano:

„Wczoraj wieczorem 3 kwadranse na 8 Pan powołał wielce zasłużoną przywódczynię naszej placówki edukacyjnej pannę Annę Borchers,kierownika seminarium, przez niespodziewanie szybką, łagodną śmierć, w pełni aktywności i błogosławionej działalności, do wiecznego domu. „

a poniżej dopisek:

„ Życzeniem zmarłej był skromny pogrzeb i prośba o datki na groby sióstr zamiast wieńców.”

Rzekomo pochowano ją na pobliskim cmentarzu. Może jej grób, jak wiele innych grobów ludzi zasłużonych dla miasta barbarzyńsko zniszczono podczas zakładania Parku Tysiąclecia? To piękne, że chociaż pamięć o niej i jej humanistycznym dziele uczczono rondem jej imienia.

 

Opracował: Krzysztof Chmielnik

najnowsze z Lubuskiego

popularne

Skip to content