Dlaczego psy umieszczane w przytuliskach są często pozbawiane zaspokajania podstawowych potrzeb? Nie wychodzą na spacery, nie mają kontaktu z człowiekiem, nie są socjalizowane. Czy można to zmienić?
„Chcemy aby nasze gminne przytulisko nie było tylko smutną przechowalnią zwierząt lecz wzorcowym małym schroniskiem, w którym opuszczone przez swoich ludzi psy miały namiastkę domu i wszystko czego potrzebują aby nie zdziczeć i zachować zdrowie” – można przeczytać na stronie Przytulisko bezdomnych zwierząt w Zaborze.
Urzędnicy gminni – tworząc „przytulisko” zazwyczaj umieszczają w zamknięciu psy. Dlatego, co jakiś czas, w mediach pojawiają się kolejne relacje z gminnych „przytulisk”, wysypisk czy innych tego rodzaju miejsc, w których psy zamknięte są kilka miesięcy a nierzadko wiele lat. Bez socjalizacji, bez kontaktu z człowiekiem, bez spacerów.
Dobrze, że jak w przypadku „przytuliska” w Zaborze, miejsce zostało odkryte przez ludzi, którym los zwierząt nie jest obojętny a gmina otworzyła się na współpracę.
O otwieraniu zapomnianych kojców, pracy z psami, i tym, co w kontakcie człowieka z psami jest najważniejsze opowie Joanna Dąbrowska, była Strażniczka Miejska, trenerka psów w szkole Karpeteam, przewodniczka owczarka Zefira.
Jak zmienić podejście urzędników gminnych do przytulisk?
Posłuchaj podcastu:
Część druga rozmowy z Joanną Dąbrowską:
W audycji także cykl „Co w kocie piszczy” – rozmowa z behawiorystką kotów – Małgorzatą Biegańską-Hendryk o socjalizacji kotów w schroniskach. Czy schroniskowy kot może „poznawać świat”?
Rozmowa z Małgorzatą Biegańską-Hendryk:
„Opowieści Dzikiej Treści” czyli nietuzinkowe spojrzenie Piotra Dziełakowskiego na przyrodę, relacje między ludźmi i zwierzętami oraz niezwykłe przygody Piotra na włoszakowickich bagnach.
Ściana lasu, od której odbijają się odgłosy zwierząt stała się główną bohaterką opowieści Piotra.
Posłuchaj podcastu: