Puste półki w sklepach, odwołane imprezy i spotkania, ludzie rozmawiający na ulicach o tym, co się stało – tak wygląda Cybinka dzień po ujawnieniu informacji o tym, że to właśnie z tej miejscowości pochodzi pacjent z pierwszym potwierdzonym przypadkiem koronawirusa w Polsce.
Przypomnijmy, jest nim 66-letni mężczyzna, który wrócił z Niemiec i w poniedziałek został przywieziony na oddział zakaźny Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze.
W Cybince zostali jego żona i syn, których objęto domową kwarantanną. Dostępu do budynku, w którym mieszkają, strzeże od wczoraj policja. Dozorem sanitarnym objęte są także osoby, z którymi kontaktował się chory i jego rodzina.
Mimo tego, na ulicach tej niewielkiej miejscowości nie widać dziś jednak żadnych objawów paniki. Życie toczy się swoim torem, a mieszkańcy podkreślają, że nie boją się wirusa, bo co ma być… to będzie: