Potrzebujemy ogrodzeń i prawdopodobnie potrzebujemy murów – powiedział premier Saksonii Michael Kretschmer we wtorek w Brukseli.
„Nawet jeśli to gorzkie i nie daje pięknych zdjęć. Nikt nie jest zainteresowany stawianiem murów, ale teraz liczy się to, że Unia Europejska udowodni swoją zdolność do obrony”
– przytacza w środę wypowiedź ministra „Sueddeutsche Zeitung”.
Kretschmer opowiada się za umocnieniem granicy zewnętrznej UE z Białorusią. Jest to jego zdaniem skuteczny środek kontroli napływu uchodźców. Litwa, Łotwa, a zwłaszcza Polska powinny otrzymać wszelkie potrzebne im wsparcie
Premier Saksonii rozmawiał wcześniej z przewodniczącą Komisji Europejskiej Ursulą von der Leyen – pisze SZ. Alaksandr Łukaszenka prowadzi perfidną grę, powiedział Kretschmer. „Chciałbym, żeby Unia Europejska była teraz silna i wyprostowała plecy, nie możemy dać się szantażować takiemu dyktatorowi”. Litwa, Łotwa, a zwłaszcza Polska powinny otrzymać wszelkie potrzebne im wsparcie.
„Tylko wtedy, gdy granica zostanie zamknięta i nie będzie można już przemycać ludzi, to zjawisko się skończy”
– stwierdził premier Saksonii.
Kryzys musi być zwalczany u podstaw – zaznaczył Kretschmer. Z jednej strony jest to kwestia rozpoczęcia negocjacji z krajami pochodzenia migrantów. Z drugiej strony należy nałożyć sankcje, na przykład na linie lotnicze, które latają z uchodźcami na Białoruś. Po trzecie, potrzebne są „fizyczne granice”, które zostaną zlikwidowane, gdy na Białorusi zapanuje demokracja.
Wiosną Łukaszenka w odpowiedzi na zachodnie sankcje zadeklarował, że nie będzie już zatrzymywał migrantów w drodze do UE. Od tego czasu wzrasta liczba nielegalnych przekroczeń granicy na zewnętrznych granicach UE z Białorusią oraz na granicy polsko-niemieckiej.