52 lata temu, 20 lipca 1969 roku, pierwszy człowiek wylądował na Księżycu, otwierając nową erę w dziejach. Amerykanie wygrali wyścig na Księżyc i odnieśli sukces w kosmicznej rywalizacji z Rosjanami.
Wyprawę przygotowywano 8 lat. Rakieta Saturn V z zainstalowanym statkiem Apollo 11 wystartowała z przylądka Canaveral 16 lipca. Statek składał się z trzech modułów: dowodzenia z kabiną dla astronautów, serwisowego oraz modułu księżycowego Orzeł, czyli lądownika.
Na pokładzie było trzech astronautów: dowódca Neil Armstrong, pilot modułu księżycowego Buzz Aldrin i Michael Collins – pilot modułu dowodzenia.
19 lipca Apollo 11 minął punkt, w którym grawitacja Księżyca przezwycięża grawitację Ziemi, dokonano też wejścia na orbitę okołokiężycową. 20 lipca o godzinie 20.17, po przebyciu blisko 400 tysięcy kilometrów, moduł badawczy Orzeł z Armstrongiem i Aldrinem na pokładzie odłączył się od statku, w którym na orbicie okołoksiężycowej pozostał Collins, i wylądował w pobliżu księżycowego równika, na obszarze Morza Spokoju.
Kilka godzin później, czyli już 21 lipca, Neil Armstrong, jako pierwszy człowiek w historii, stanął na Księżycu. Skomentował tę chwilę słowami: „Mały krok człowieka – olbrzymi skok ludzkości”:
Pierwszą w dziejach rozmowę telefoniczną z Księżycem przeprowadził prezydent Stanów Zjednoczonych Richard Nixon. Pogratulował on astronautom ogromnego sukcesu:
Tłumaczenie:
Chciałbym przekazać Wam, jak bardzo jesteśmy z Was dumni. Dla nas, Amerykanów, ten dzień jest jednym z najwspanialszych w życiu.
Wzruszony Neill Armstrong podziękował z Księżyca w imieniu swoim i kolegów ze statku kosmicznego „Apollo”:
Tłumaczenie:
Jest dla nas ogromnym zaszczytem i przywilejem być tutaj i reprezentować nie tylko Stany Zjednoczone, ale wszystkich ludzi pokoju wszystkich narodowości, ciekawych i obdarzonych wizją przyszłości. Jest dla nas zaszczytem móc dzisiaj w tym uczestniczyć.
Start rakiety oraz pierwsze kroki człowieka na Księżycu oglądało w telewizji blisko miliard ludzi, wśród nich 28-letni Mirosław Hermaszewski, późniejszy polski kosmonauta. Po latach wspominał, że była to niezapomniana noc:
Doktor Kamil Deresz z Planetarium Centrum Nauki Kopernik wyjaśniał (2019), że przed misją Apolla 11 było wiele niewiadomych. Należało też skonstruować sprzęt – rakietę, lądownik, skafandry i komputer, który współdowodził misją, a który stał się pierwszym przenośnym komputerem:
Prace badawcze na Księżycu trwały 22 godziny, z czego ponad dwie godziny Armstrong i Aldrin przebywali na powierzchni globu. Przeprowadzili badania i pobrali próbki gruntu księżycowego, które do dziś są przechowywane w muzeach na świecie. Te próbki Armstrong przywiózł na Ziemię w małej, białej torbie. W 2017 roku sprzedano ją na aukcji w Nowym Jorku. Dom aukcyjny zapewniał, że nadal są w niej resztki księżycowego pyłu i wycenił ją na dwa, a nawet cztery miliony dolarów. Anonimowy nabywca zapłacił jednak mniej – milion 800 tysięcy, mówiła Cassandra Hatton z Sotheby’s:
Tłumaczenie:
Kupującym jest Amerykanin. Bardzo się cieszę, że to ta osoba, bo ona chyba doceni wartość tej pamiątki.
Astronauci zatknęli na Księżycu flagę Stanów Zjednoczonych, przy której pozostawili pięć medali z podobiznami poległych wcześniej kosmonautów. Na plakietce przypiętej do flagi widniał napis: „Tutaj ludzie z planety Ziemia dotknęli po raz pierwszy stopą Księżyca. Lipiec, rok 1969 naszej ery. Przybyliśmy w celach pokojowych w imieniu całej ludzkości”.
Przez następne trzy lata po locie Apollo 11 Amerykanie wysłali na Księżyc 5 statków kosmicznych. Na Ziemię zwieziono łącznie ponad 380 kilogramów skał księżycowych.
Misja całego programu Apollo zakończyła się w 1972 roku. Jej koszt oszacowano na ponad 25 miliardów dolarów.