Dziś w Belgii dzień żałoby narodowej w związku z powodzią, która nawiedziła wschodnią i południową część kraju. Najnowszy bilans kataklizmu to 31 ofiar śmiertelnych i 70 osób, z którymi nie ma kontaktu.
W południe flagi zostaną opuszczone do połowy masztu, zawyją syreny. Podczas minuty ciszy uczczona zostanie pamięć tych, którzy zginęli, oraz osób zaginionych.
„To także czas, by oddać hołd tym, którzy pospieszyli z pomocą ryzykując życiem, ratując wielu cywilów”
– powiedział belgijska minister spraw wewnętrznych Annelies Verlinden.
Dziś odwołane zostały wszystkie pokazy sztucznych ogni, tradycyjnie organizowane w przeddzień święta narodowego w Belgii.
⬆ Członkowie belgijskiej policji federalnej szukają ciał w gruzach po ulewnych deszczach, które spowodowały powódź w Pepinster w Belgii, 19 lipca 2021 r. Fot. PAP/EPA/EPAPHANIE LECOCQSTE
To będzie dziesiąta żałoba narodowa w prawie dwustuletniej historii tego kraju. Po raz pierwszy ogłoszono ją w 1935 roku, kiedy w wypadku samochodowym zginęła Królowa Astrid. Później między innymi ogłoszono żałobę narodową w 1967 roku, po pożarze w domu towarowym na ulicy handlowej w Brukseli, w którym zginęło ponad 300 osób. Ostatni raz żałoba narodowa obowiązywała po atakach terrorystycznych w Brukseli w marcu 2016 roku.