Ambasador RP w Berlinie Andrzej Przyłębski powiedział, że samochód, który wczoraj spłonął przy polskiej ambasadzie należał do jednego z pracowników placówki. Według ambasadora podpalenie może mieć związek z coraz częściej powtarzającymi się atakami na ambasadę lub związane z nią instytucje.
Andrzej Przyłębski zaznaczył, że podpalony samochód można było łatwo zidentyfikować jako należący do pracownika polskiej placówki.
Do podpalenia samochodu jednego z pracowników polskiej ambasady w Berlinie doszło wczoraj w nocy. Przechodzień zauważył płonącego Opla Astrę, stojącego na ulicy Fritz-Wildung-Strasse, zamieszkanej między innymi przez dyplomatów.
To nie pierwsze tego rodzaju zdarzenie w tym miesiącu. Na początku lutego została zdewastowana w Berlinie wystawa poświęcona Janowi Pawłowi II. Na ogrodzeniu wymalowano czerwoną błyskawicę, kojarzącą się ze Strajkiem Kobiet.