Po kilku dniach burzy w Lechii Zielona Góra w miniony czwartek działacze wyprowadzili sytuację na prostą. Poinformowali, jak pamiętamy, o powrocie Andrzeja Sawickiego na stanowisko trenera 3-ligowej drużyny, prezesem klubu będzie od 1 lutego Maciej Murawski, a wiceprezesem właściciel Lechii – Karol Krępa. Zapraszamy tymczasem na rozmowy z dwoma bohaterami „zadymy”, którzy od czwartku są pogodzeni i znów wspólne działają dla dobra zielonogórskiej piłki – prezesem Krępą i trenerem Sawickim.
Rozmowy między nimi zaczęły się dwa dni od poniedziałkowego zwolnienia Sawickiego, a obu namówił – choć nie było to łatwe – Maciej Murawski.
W końcu Andrzej Sawicki zgodził się zrobić pierwszy krok, panowie – na warunkach trenera – porozumieli się i Sawicki w czwartek znów poprowadził drużynę na treningu, w sobotę w pierwszym meczu kontrolnym z Górnikiem Polkowice.
Teraz Sawicki ma 3,5-letni kontrakt, sprawy sportowe będzie głównie omawiał z Murawskim, a Krępa zajmie się głównie sprawami organizacyjnymi i finansowymi. I cieszy się z tego, bo – jak sam mówi – na sprawach piłkarskich zna się mniej od tej dwójki, a poza tym wsparcie Murawskiego jest wielką wartością:
Andrzej Sawicki razem z Karolem Krępą i Maciejem Murawskim po meczu kontrolnym Lechii z Górnikiem spotkali się z piłkarzami w szatni, a potem RZG rozmawiało z trenerem – o sparingu, ale też o „przejściach” z ubiegłego tygodnia: