Niechciane, wyrzucone, stare, niekochane. U niej odzyskują wiarę w człowieka i zyskują dom. Dom wyjątkowy, bo prowadzony przez wolontariuszkę, społeczniczkę Asię spod Zielonej Góry. Dziewczyna od lat prowadzi w domu społeczne staruszkowo dla schorowanych zwierzaków. Sama ma niewiele, ale ciepły kąt dla psów i kotów zawsze się znajdzie.
Historia pani Joanny poruszyła projektantkę i społeczniczkę Ewę Minge, która postanowiła zorganizować zbiórkę karmy dla podopiecznych.
Staruszkowo znajduje się w podzielonogórskiej Tarnawie. Obecnie mieszka tu 10 psów i 25 kotów.
Odzew na apel projektantki był ogromny, karma dla zwierząt spływała z całej Polski. Znaleźli się również wolontariusze z Mińska Mazowieckiego, którzy pokonali 550 kilometrów, by wybudować zwierzakom nowe woliery. Zadania podjął się Michał Roguszka oraz jego pracownicy.
Posłuchaj szerszej relacji: