Prawie 2 mln zł są winne miastu Żagań ościenne gminy, z których dzieci uczęszczały do żagańskich przedszkoli przez ostatnie pięć lat.
Jak mówi burmistrz Żagania Andrzej Katarzyniec, brakuje pieniędzy na oświatę i choćby dofinansowanie dzieci w żłobkach prywatnych, a tymczasem przez lata nikt nie egzekwował należących się miastu pieniędzy od innych samorządów. Chodzi o ustawowy zwrot poniesionych kosztów gminie, w której dziecko chodzi do przedszkola, przez gminę, w której mieszka:
Co dalej?
Dłużnikami są też inne gminy, położone dalej od Żagania.
Dzięki ściągniętej już kwocie 500 tys. zł, miasto wykonuje bieżące remonty w placówkach oświatowych.