Ludde Hakansson był jednym z najważniejszych zawodników Stelmetu ENEI BC Zielona Góra w wygranym meczu PLK ze Stala Ostrów Wielkopolski. Wprawdzie w pierwszej połowie w krótkim czasie zanotował dwie bezsensowne straty, ale po przerwie grał już pewniej, trafił trzy trójki w tym jedną w zasadzie zamykającą mecz, po której triumfalnie wyciągnął w powietrze zaciśnięta pięść. A po meczu mówił nam o swoim występie…
RZG: Pierwsza wygrana zespołu, a Ty byłeś jednym z bohaterów Stelmetu – to musi być spora satysfakcja?
Dokładnie! Osobiście zagrałem słabo w I połowie i dlatego dobrze widzieć tę wygraną; to dla nas ważne zwycięstwo; mamy szalony kalendarz i bardzo potrzebowaliśmy zwycięstwa.
RZG: A co właściwie stało się w I połowie, zanotowałeś proste straty – to był jakiś brak koncentracji czy coś innego?
Te straty wydarzyły się bardzo szybko, właściwie w ciągu minuty. Fatalnie to wyszło – na szczęście potem udało się zachować koncentrację i wygrać ten mecz.
RZG: Po trzech porażkach natomiast to chyba wielkie zwycięstwo Stelmetu. Jak ważne?
Strasznie ważne! Można powiedzieć, że porażki z Chimkami czy z Zenitem nie są niczym dziwnym. Ale porażkę w Lublinie ciężko przeżyliśmy. Ta wygrana da nam przede wszystkim więcej pewności siebie i jedziemy teraz do Saratowa i spróbujemy tam wygrać I mecz w VTB.
RZG: Jesteście po 2 meczach w PLK. Jak postrzegasz tę ligę w tej chwili? Jakiego poziomu się spodziewałeś, jaki zastałeś?
Nie miałem żadnych wyobrażeń co do poziomu tej ligi – wcześniej nie widziałem żadnego meczu w PLK.
Widzę, że jest bardzo fizyczna, może zespoły są mniej zorganizowane niż w VTB czy w lidze ACB w Hiszpanii, gdzie grałem, ale sędziowie pozwalają na fizyczną, twardą grę.
Zawodnicy są silni, a widać, że – to zresztą powtarza nam trener – każdy zespół będzie specjalnie szykował się na mecze z nami i musimy się spodziewać, że przeciwko nam wiele zespołów będzie grać mecze życia.
RZG: Powiedziałeś o Saratowie – czy możliwa jest Wasza pierwsza wygrana w lidze VTB właśnie tam?
Oczywiście. Zawsze możesz wygrać, walczyć choć oczywiście, jak spojrzysz na Chimki czy Zenit to na papierze to europejski szczyt; Saratów to zresztą też bardzo dobry zespół…Myślę w ogóle, że w każdym meczu w VTB to rywale będą faworytami, ale w niedzielę bardzo chcemy wygrać i spróbujemy to zrobić…