Autobus wiózł grupę podopiecznych ze Środowiskowych Domów Pomocy Społecznej w Międzyrzeczu oraz Pszczewie. Wycieczka wracała z wrocławskiego jarmarku bożonarodzeniowego.
Z ustaleń prokuratury wynika, że kierowca zjeżdżając za Polkowicami z dwupasmowej jezdni na zakręcie, stracił panowanie nad pojazdem i zjechał na pobocze. Autobus przewrócił się. W śledztwie ustalono, że na odcinku drogi, na którym doszło do wypadku obowiązywały ograniczenia – najpierw do 70, a później do 50 kilometrów na godzinę. Tymczasem oskarżony jechał tam ponad 100 kilometrów na godzinę.
Prokurator zarzucił mu, że umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym przekraczając dopuszczalną prędkość, nie obserwując dostatecznie drogi, czym spowodował wypadek.
Kierowca nie przyznał się do zarzutu. Kwestionował w nich m.in. odczyt tachografu. Grozi mu do ośmiu lat więzienia.