Minęło dopiero kilka tygodni od momentu gdy zielonogórzanie zaczęli korzystać z miejskich rowerów, a skala usterek już jest zatrważająca. Sprzęt po prostu nie wytrzymuje jazdy po Zielonej Górze.
Mowa tu nie tyle o przebitych oponach, bo to zawsze może się zdarzyć, ale o poważniejszych awariach.
Serwisant w firmie Nextbike Hubert Sagan wskazuje, że z tak dużą ilością usterek jeszcze się nie spotkał:
Na celowniku wandali znalazły się między innymi siodełka rowerowe. Jak podkreśla serwisant zaobserwowano próby ich odkręcania:
W Zielonej Górze o rowery dba pięciu serwisantów Nextbike. Każdego dnia naprawiają rowery i reagują na zgłaszane przez użytkowników usterki.