Nie milkną echa związane z nowelizacja ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. Uchwalenie ustawy spotkało się z ostrym sprzeciwem Izraela. Zaniepokojenie wyraził także między innymi amerykański Departament Stanu.
Kazimierz Łatwinski z PiS jest zdania, że prezydent podpisze ustawę, mimo sprzeciwu opozycji i Izraela.
Paweł Pudłowski z Nowoczesnej uważa, że posłowie głosujący w Sejmie zostali wprowadzeni w błąd.
Roman Kuźbiński z Kukiz 15 uważa, że ustawa w takiej formie, wraz z wprowadzonymi poprawkami, jest potrzebna.
Jolanta Fedak z PSL mówi, że projekt ustawy został przygotowany nieprzemyślanie i zbyt szybko.
Teraz komentarz Grzegorza Gryncewicza z Platformy Obywatelskiej.
Przemysław Zatylny z Porozumienia uważa, że opozycja miała czas na sformułowanie swoich wątpliwości przed głosowaniem.
Zgodnie z ustawą każdy, kto publicznie i wbrew faktom przypisuje polskiemu narodowi lub państwu polskiemu odpowiedzialność lub współodpowiedzialność za zbrodnie popełnione przez III Rzeszę Niemiecką lub inne zbrodnie przeciwko ludzkości, pokojowi i zbrodnie wojenne – będzie podlegał karze grzywny lub pozbawienia wolności do lat trzech. Taka sama kara grozi za „rażące pomniejszanie odpowiedzialności rzeczywistych sprawców tych zbrodni”.