Blisko 1 milion 200 tys. zł domagają się właścicielki niepublicznego przedszkola Ślimaczek od miasta Zielona Góra w ramach zwrotu dotacji za lata 2014-2016. Dziś odbył się kolejny proces.
Reprezentująca przedszkole Ślimaczek Mecenas Beata Patoleta wskazuje, że strony doszły do pewnych uzgodnień. Różnice polegają tylko na kwestiach matematycznych:
– Nie było żadnego podwyższania opłat dla rodziców – mówiła Wioleta Poźniak Bartkowiak, współwłaścicielka przedszkola Ślimaczek:
Różnica między naliczoną stratą przedszkola, a wyliczeniami miasta wynosi blisko 200 tys. zł. Odsetki od całej kwoty mogą wynieść nawet ponad 400 tys. zł.
Obecna na rozprawie wiceprezydent Wioleta Haręźlak odmówiła komentarza w tej sprawie.