Komisja Odwoławcza Lubuskiego Związku Piłki Nożnej skróciła dzisiaj karę dla piłkarza Falubazu Gran-Bud Zielona Góra Wojciecha Okińczyca za faul na Kamilu Adamowie z Tęczy Krosno w Pucharze Polski, w wyniku którego piłkarz Tęczy miał skomplikowane złamanie nogi. Zawieszenie Okińczyca skończy się według dzisiejszej decyzji 31 marca – wcześniej Wydział Dyscypliny zawiesił piłkarza do 10 kwietnia.
Falubaz złożył 2 tygodnie temu odwołanie od kary dla swojego zawodnika; napisał w nim między innymi, że w jego opinii kara jest zbyt surowa. Wskazywał też jako okoliczność łagodzącą dotychczasowy przebieg kariery Okińczyca czy jego zachowanie po całym zdarzeniu.
Dziś członkowie składu orzekającego Komisji obejrzeli jeszcze raz film z feralnej sytuacji, jeszcze raz przedyskutowali sprawę i wydali werdykt zmniejszający karę o 10 dni.
A szef KO Artur Szymański przyznał w rozmowie z RZG, że komisję głównie przekonała postawa Okińczyca: skrucha – od razu po meczu przeprosił rywala i cały zespół Tęczy, deklaracja pomocy finansowej dla Adamowa czy wizyta Okińczyca u lekarza reprezentacji Polski w celu diagnostyki leczenia złamanej nogi – operowanej wcześniej w Słubicach.
Skrócenie kary do 31 marca oznacza, że Okińczyc będzie pauzował w sumie w 8 meczach – 5 z rundy jesiennej oraz trzech z wiosennej; runda wiosenna ma się według nieoficjalnych informacji rozpocząć bowiem 17 marca.
A taką, a nie inną decyzję podjął trzysobowy skład orzekający komisji – Artur Szymański przewodniczący KO oraz członkowie – Witold Wiśniewski – prezes TS Masterchem Przylep oraz Damian Stopa – przedstawiciel Akademii Piłkarskiej Falubaz(to akademia nie mająca nic wspólnego z Akademią Piłkarską Macieja Murawskiego Falubaz – oba ciała są w sporze o nazwę Falubaz).
Falubaz może jeszcze złożyć kasację wyroku w związku. Na razie od prezesa klubu usłyszeliśmy, że zarząd zastanowi się, co dalej robić – na dziś nie podjął żadnej decyzji.