Był żołnierzem o wielkiej odwadze, a cechę tę przejawiał nie tylko w czasie okupacji, ale także w trudnym okresie powojennym – mówiła w piątek na pogrzebie gen. Zbigniewa Ścibora-Rylskiego Halina Jędrzejewska „Sławka”, wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich.
„Był żołnierzem o wielkiej odwadze, a cechę tę przejawiał nie tylko w czasach okupacji, ale także w trudnym okresie powojennym. +Motyl+ miał cechę niezbyt często spotykaną – kochał ludzi, było to widoczne nie tylko w czasie powstania, kiedy starał się chronić żołnierzy przed niepotrzebnym ryzykiem. W okresie powojennym zdarzało się, że zupełnie obcy ludzie zwracali się do niego z prośba o pomoc. Jeśli tylko mógł – pomagał”
– wspominała Ścibora-Rylskiego dr Halina Jędrzejewska, która latem 1944 r. jako sanitariuszka „Sławka” ratowała rannych żołnierzy m.in. na Woli i Starym Mieście.
„+Motyl+ kochał młodzież, miał do niej ciepły, serdeczny stosunek. Wielokrotnie mówił nam, że o młodzież trzeba dbać, pomagać, wspierać jak tylko jest to możliwe, dbać o jej rozwój. Młodzi ludzie darzyli naszego generała ogromnym szacunkiem i sympatią, serdecznością. Nasz +Motyl+ był człowiekiem niezwykłym – przebaczał, nawet wtedy, kiedy sprawcy kłopotów i przykrości nie zasługiwali na wybaczenie. Taki był +Motyl+”
– mówiła wiceprezes Związku Powstańców Warszawskich.
Uroczystości pogrzebowe gen. Ścibor-Rylskiego odbywają się w kościele św. Karola Boromeusza na Starych Powązkach w Warszawie. Po mszy urna zostanie złożona do grobu rodzinnego na Cmentarzu Powązkowskim, gdzie pochowana jest żona generała Zofia Rapp-Kochańska, ps. Marie Springer, wywiadowczyni Komendy Głównej AK. Zbigniew Ścibor-Rylski ps. Motyl – żołnierz Armii Krajowej, prezes Związku Powstańców Warszawskich, kawaler Virtuti Militari – zmarł 3 sierpnia. Miał 101 lat.