Szef Kancelarii Premiera Michał Dworczyk, wciąż ma nadzieję, że mimo weta prezydenta do tzw. ustawy degradacyjnej, osobom, które przyczyniały się do umacniania ustroju komunistycznego w Polsce, zostaną odebrane honory i przywileje.
Przyznał, że liczył na podpis prezydenta do tej ustawy. Michał Dworczyk powiedział, że czeka na takie propozycje Kancelarii Prezydenta, które przywrócą elementarną sprawiedliwość. Mówił, że spodziewa się raczej propozycji „pozaustawowych” – takich, które pozwolą nazwać zło po imieniu, zaś morderców żołnierzy zbrojnego podziemia antykomunistycznego pozbawi oficerskich stopni.
Przyjęta przez Sejm 6 marca ustawa degradacyjna obejmowała osoby i żołnierzy rezerwy, którzy w latach 1944-1990 swoją postawą sprzeniewierzyli się polskiej racji stanu. W szczególności chodziło w niej o funkcjonariuszy Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego oraz organów bezpieczeństwa państwa wymienionych w ustawie lustracyjnej.
30 marca prezydent Andrzej Duda zawetował ustawę uzasadniając to między innymi brakiem w niej możliwości odwoławczych od decyzji o pozbawieniu stopnia wojskowego.