W Osowej Sieni koło Wschowy doszło do tragedii. Dwa dwuletnie psy rasy mieszanej odgryzły nos i kawałek twarzy półtorarocznej dziewczynce.
Pogryziona przez psy trafiła śmigłowcem do zielonogórskiego szpitala.
Rzecznik Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze Sylwia Malcher-Nowak powiedziała, że dziewczynka przeszła w nocy długą i skomplikowaną operację.
Dziewczynka, która przyjechała z rodzicami z Wielkopolski do rodziny podeszła do kojca, w którym były dwa młode psy rasy mieszanej. Nagle psy rzuciły się na dziecko. Chwyciły dziecko za twarzy i chciały wciągnąć do kojca. Dziewczynce w końcu udało się wyswobodzić. Maleńkie dziecko nie tylko ma poważne uszkodzenia twarzy, ale także uszkodzenia nogi.
Jako pierwszy o sprawie poinformował portal poscigi.pl