Dlaczego doszło do przekroczenia granicy, za którą nie ma już żadnej dyskusji, są tylko inwektywy i kompletny brak chęci do porozumienia zwolenników i przeciwników łowiectwa? Czemu mimo zmieniającego się świata PZŁ nie zmienia się od tylu lat – wciąż używając jako argumentu m.in. „tradycji”. O jakiej tradycji mówią? XV wiecznej? XVII wiecznej? Zabijają dla jedzenia czy sportu? Są ekologami czy myśliwymi? Trudno połapać się w tych deklaracjach.
Jakich zmian potrzebuje myślistwo? Czy sami myśliwi uważają, że PZŁ – Polski Związek Łowiecki potrzebuje zmian? I dlaczego tak bardzo bronią się przed nimi?
„Ta dyskusja obejmuje płaszczyznę, w której kwestie fachowe, merytoryczne przenikają się z etycznymi, moralnymi, kulturowymi, społecznymi, a więc uniwersalnymi, a zatem każdy powinien mieć prawo w niej uczestniczyć – prawda? ” – napisał internauta pod postem Marty Jermaczek-Sitak o potrzebie dyskusji o łowiectwie.
Czy problemem myśliwych w ostatnich czasach jest brak aprobaty społecznej na zabijanie zwierząt podczas polowań czy też inne, równie wzbudzające emocje kwestie?
Dlaczego doszło do przekroczenia granicy, za którą nie ma już żadnej dyskusji, są tylko inwektywy i kompletny brak chęci do porozumienia zwolenników i przeciwników łowiectwa? Czemu mimo zmieniającego się świata PZŁ nie zmienia się od tylu lat – wciąż używając jako argumentu m.in. „tradycji”. O jakiej tradycji mówią? XV wiecznej? XVII wiecznej? Zabijają dla jedzenia czy sportu? Są ekologami czy myśliwymi? Trudno połapać się w tych deklaracjach.
Myśliwi nazywani są przez „ekologów” mordercami. Odwdzięczają się ekologom nazywając ich „ekoterrorystami”. Jedni warci drugich? Kiedy i w jakich okolicznościach myśliwi i przeciwnicy łowiectwa zaczęliby ze sobą rozmawiać?
Goście magazynu – Jacek Banaszek Polski Związek Łowiecki Zarząd Okręgowy w Zielonej Górze, dr filozofii Tomasz Turowski, Uniwersytet Zielonogórski, Barbara Bielak szkoleniowiec psów myśliwskich oraz biolog Marta Jermaczek-Sitak
Posłuchaj audycji:
Część I
Część II
Fot. za PZŁ Zarząd Okręgowy ZG