Ofiary śmiertelne pożaru w tak zwanym escape roomie w Koszalinie, to młode kobiety – powiedziała IAR podkomisarz Monika Kosiec z koszalińskiej policji. Ustalana jest ich tożsamość.
Ranny mężczyzna był prawdopodobnie pracownikiem escape roomu. Ta informacja musi jednak zostać potwierdzona podczas przesłuchania – zastrzega policja. Monika Kosiec dodała, że funkcjonariusze będą ustalali, jak doszło do pożaru i dlaczego nie wszystkie ofiary wydostały się z budynku.
Uciec udało się tylko jednej osobie – mężczyźnie. Poparzony trafił do szpitala – powiedział IAR rzecznik zachodniopomorskiego komendanta Państwowej Straży Pożarnej, młodszy kapitan Tomasz Kubiak.
„Trudno powiedzieć, co mogło być bezpośrednią przyczyną pożaru, to na pewno będzie w procesie dochodzenia ustalane” – dodał strażak. Ogień wybuchł w okolicy godziny 17:00.
Escape roomy są formą rozrywki. Uczestnicy zabawy są dobrowolnie zamykani w pomieszczeniu, z którego muszą się wydostać dzięki rozwiązaniu zagadek logicznych.